Język nie jest neutralny

Kategoria: Fragment

Język starszego człowieka, może być zwyczajnie błahy, trywialny, lekkomyślny, beztroski, Czy kiedykolwiek słyszeliście co mówił nasz Pan? Wiecie co? On nie powiedział że w dzień sądu będziemy osądzeni na podstawie wszystkich 4-literowych słów które wyjdą z naszych ust Czy nie jest to zdumiewające co powiedział? Z czego będziemy sądzeni? Z każdego nieużytecznego słowa. Jakże nieużyteczne… Wiecie co tak bardzo charakteryzuje starszych ludzi? Nie zamykają oni swoich ust. Mówią przez cały czas i jest to nieużyteczne. Słowa płyną z ich ust. Jedną z rzeczy jakie rozpoznajemy gdy Bóg oddziaływuje na mężczyznę czy kobietę jest to, że mają tendencję nie mówić tyle co przedtem ponieważ zaczynają myśleć o wiele więcej zanim coś powiedzą. Pomyślcie o zniszczeniu które może z tego wyniknąć. Mówienie z niektórymi ludźmi może być całkowitą stratą czasu. Dlaczego? Ponieważ zda się, że za każdym razem gdy do nich mówisz jest to nieużyteczne, lekkomyślne. Z językiem chodzi o to że każde zło które możemy poczuć wewnątrz, każda zła myśl jaką możemy mieć wewnątrz ma możliwość być wyrażona na zewnątrz za pomocą języka. Tak więc jesteśmy w stanie wyrazić pychę, chełpliwość, samolubność, światowość, dyshonorowanie Boga. I nie ma znaczenia to, że stoisz w kościelnym budynku i że rozmawiasz z ludźmi wyznającymi chrześcijaństwo. Nadal możemy lamentować jeden przed drugim, narzekać, mamrotać, marudzić. Nie jesteśmy lepsi niż Hebrajczycy na pustyni. Możesz ukazywać że nie ufasz Panu. Tak, możesz mówić nieprawdę. Możesz wyolbrzymiać, plotkować, obmawiać. Możesz być jak diabeł. Taki właśnie jest diabeł. Tym jest właśnie obmowa. Sposobem w jaki jesteś jak diabeł czy w większości taki jak diabeł, jest właśnie tutaj. To właśnie znaczy to słowo: oszczerca. Możesz wyrazić gorzkość, gniew. Ludzie wyrażają swój brak zdolności przebaczania. I nie musisz mówić: „Nie przebaczę im.” Chodzi o ton. Chodzi o ekspresję. Chodzi o insynuację którą możesz wychwycić w głosie innych ludzi. Posiadamy różne sposoby komunikowania cały obraz – ekspresja na naszej twarzy, ton głosu z jakim to mówisz. Wszyscy o tym wiemy. Pomyślcie o wielkości samo-użalania się którą ludzie wyrażają swoim głosem. Arogancję, zatwardziałość serca, brak współczucia. Ludzie wyrażają doktrynalne błędy, niewłaściwe poglądy o Bogu. Niewłaściwie używają Pismo. Ludzie używają swoich ust aby wychwalać bezbożnych nauczycieli albo bezbożnych śpiewaków albo bezbożnych „chrześcijańskich” youtuberów. Możesz ukazywać obojętność na to co ważne poprzez to jak mówisz. Możesz ukazywać ludziom, że cenisz coś innego poza Bogiem poprzez to jak mówisz. Możesz bluźnić, przeklinać, kląć, wyrażać nienawiść, podział, okrucieństwo, pożądanie, brak szacunku dla autorytetów, bałwochwalstwo, chciwość, łakomość. Cokolwiek co masz w swoim wnętrzu. I wiecie, rzecz w tym wyobraźcie sobie te małe atomy światła, które wystrzeliwują na zewnątrz, gdy otwierasz swoje usta. I nie pozostawiają one bez efektu tego, który je słyszy. A Paweł nie podaje nam nawet środkowej kategorii Język jest albo zepsuty, albo dobry i obdarzający łaską. I to jest właściwa droga, ponieważ jedna to droga starego człowieka. Druga to droga nowego człowieka i nie ma żadnej innej pomiędzy nimi Nie istnieje neutralny człowiek. Nie istnieje człowiek który jest między nimi Ten człowiek nie istnieje. Ten fragment pochodzi z kazania: Mówić jak nikt inny