Co by było gdyby naukowiec powiedział ci, że każda twoja myśl od momentu twojego urodzenia została nagrana i zostanie wyświetlona dzisiejszego wieczoru w państwowej telewizji? Mało tego, jest nawet strona internetowa, wyświetlana podczas programu, która będzie przekierowywać twoich przyjaciół i twoją rodzinę do miejsc, w których będą mogli zobaczyć, co myślisz na ich temat. Ilu ludzi byłoby wtedy na ciebie złych? Wszyscy? Byłbyś zły na siebie? Twoje myśli odzwierciedlają prawdziwego, niczym nie skrępowanego ciebie. Wielu ludzi uważa, że są wystarczająco dobrzy by dostać się do Nieba i Bóg nie pośle ich do Piekła, lecz Bóg widział wszystkie twoje nikczemne myśli i czyny. On widział cię za każdym razem kiedy łamałeś Jego przykazania pożadając kogoś, z kim nie jesteś w związku małżeńskim, kłamiąc i kradnąc (nie ważne jak mało); za każdym razem kiedy tworzyłeś sobie fałszywy obraz Boga w Twoim umyśle, fałszywego bożka, który będzie przymykał oko na twój grzech. Za każdym razem kiedy używałeś Jego świętego imienia na daremno, używając imienia Tego, który dał ci życie zamiast przekleństwa. Nie robiłbyś tego z imieniem Hitlera, ale robisz z imieniem Boga! „Pan nie zostawi bez kary tego, który nadużywa imienia jego,”(Księga Wyjścia 20:7) oraz „z każdego nieużytecznego słowa, które ludzie wyrzekną, zdadzą sprawę w dzień sądu.” (Mat 12:36)
Bądź szczery przed sobą: kiedy staniesz przed Bogiem w Dzień Sądu – mając na uwadze to, że On widział każdą twoją złą myśl i zachowanie – okażesz się przed Nim winny czy niewinny? Jeśli Bóg daje ci to, na co zasługujesz, powinien posłać cię do Nieba czy Piekła? Bóg zapisał swoje moralne prawo w twoim sercu, więc „nie masz wymówki” (Rzym. 1:18-32). Wiesz dobrze, że kłamanie jest złe, tak samo kradnięcie, pożądanie, przeklinanie, ponieważ Bóg dał ci sumienie dla odróżniania dobrego od złego. Twoje własne sumienie domaga się sprawiedliwości!
Wobraź sobie scenę z sali rozpraw, gdzie gwałciciel dzieci stoi przed sędzią w oczekiwaniu na wyrok. Ale sędzia, zamiast dać mu to, czego wymaga sprawiedliwość puszcza go wolno, ponieważ winowajca to całkiem „sympatyczny gość”, który łożył na cele charytatywne i co niedzielę chodzi do kościoła. Byłbyś oburzony i powinieneś być! Wielu ludzi jednak uważa, że wielki i świety Bóg jest taki jak ten przewrotny sędzia, i że mogą przekupić Boga swoimi „dobrymi uczynkami”, tak że nie zauważy ich grzechu.
Zauważ, co byś myślał, gdyby sędzia powiedział do gwałciciela: „Jestem bardzo kochającym sędzią, więc po prostu wypuszczę cię wolno”? Nie pomyślałbyś wcale, że ten sędzia jest kochający, ale że jest nieuczciwy i nie nadaje się by być sędzią! Wielu ludzi myśli, że święty Bóg, który jest „sędzią całej ziemi” (Ks. Rodzaju 18:25) będzie tak nieuczciwy w stosunku do nich i nie będzie zwracał uwagi na ich grzech.
Nieskończona Miłość i Dobroć wymaga nieskończonej Sprawiedliwości. Ponieważ Boża miłość i sprawiedliwość są nieskończone On nie tylko ukaże morderców i gwałcicieli, ale także ukaże KAŻDY grzech, gdziekolwiek go znajdzie. I dlatego też „niesprawiedliwi Królestwa Bożego nie odziedziczą” (1 Korynt. 6:9)
„Ani wszetecznicy, ani bałwochwalcy ani cudzołożnicy, ani rozpustnicy, ani mężołożnicy, ani złodzieje, ani chciwcy, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy Królestwa Bożego nie odziedziczą.”
(1 Korynt. 6:9-11), a także „udziałem zaś wszystkich kłamców będzie jezioro płonące ogniem i siarką. (Obj. Św. Jana 21:8)
Teraz pytanie dla ciebie, drogi czytelniku, jest takie: czy jest jakaś nadzieja dla kogoś takiego jak ty? Czy jest jakaś nadzieja dla osoby, która ciągle na nowo odrzucała Boga buntując się przeciwko Jego woli i odmawiając kochania i uwielbiania Go? Czy jest jakaś nadzieja dla przestępcy, który okazuje się winnym na Bożej sali rozpraw? Właśnie, że jest! Jest przebaczenie u Boga!
Ewangelia („dobra wiadomość) jest taka:
Wyobraź sobie, że jesteś na sali rozpraw i sędzie ogłasza, że jesteś winny, a ponieważ jest sprawiedliwym sędzią, wyrokuje maksymalną grzywnę równą 10 mln funtów. Ty nie jesteś w stanie zapłacić takiej grzywny, więc będziesz musiał resztę życia spędzić w więzieniu. Ale wtedy ktoś wchodzi na salę rozpraw, ktoś kogo wcześniej nigdy nie widziałeś i mówi: „sprzedałem wszystkie swoje materialne dobra by zapłacić za twoją grzywnę.” Twoja grzywna została zapłacona, sprawiedliwości stało się zadość i możesz odejść wolny! Właśnie 2000 lat temu Bóg stał się człowiekiem, Jezusem Chrystusem, został zrodzony z dziewicy, prowadził bezgrzeszne życie, następnie cierpiał i umarł wisząc na krzyżu, spłacając w ten sposób w pełni karę za wszystkie twoje grzechy. Potem wstał z martwych, tryumfując nad wszelkimi władzami śmierci i ciemności, tak że w Nim możemy mieć życie wieczne.
„Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny.” (John 3:16)
Ale sama intelektualna wiara nie wystarczy do tego, aby uzyskać Boże przebaczenie. Biblia mówi, że nawet demony wierzą inteletualnie! (Jakub 2:19) Tak więc, żeby otrzymać prawdziwe przebaczenie, musisz pokutować, tak jak Jezus powiedział: „jeżeli się nie upamiętacie, wszyscy podobnie poginiecie.” (Łukasz 13:3)
Pokutowanie oznacza pełne odwrócenie się od grzesznego życia i w pełni zwrócenie się do Boga, wierząc, że TYLKO Jezus Chrystus cię zbawia, a nie twoje uczynki, wierząc Mu, jako Temu, który sam ochotnie zajął twoje miejsce na krzyżu, otrzymując, zamiast ciebie, Boży gniew, gniew na który SAM zasłużyłeś.
Na co czekasz, nie ryzykuj ze swoim wiecznym zbawieniem! „Twoje życie jest parą.” (Jakub 4:14) i nie masz pojęcia, która sekunda będzie twoją ostatnią.
„Szukajcie Pana, dopóki można Go znaleźć, wzywajcie go, dopóki jest blisko! Niech bezbożny porzuci swoją drogę, a przestępca swoje zamysły i niech się nawróci do Pana, aby się nad nim zlitował, do naszego Boga, gdyż jest hojny w odpuszczaniu!”
(Izajasz 55:6-7)
„Czy rzeczywiście mam upodobanie w śmierci bezbożnego – mówi Wszechmocny Pan – a nie raczej w tym, by się odwrócił od swoich dróg i żył?” (Ezechiel 18:23)
Masz osobiste zaproszenie od samego Jezusa Chrystusa:
„Pójdźcie do mnie wszyscy, którzy jesteście spracowani i obciążeni, a Ja wam dam ukojenie. Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode mnie, że jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych.” (Mateusz 11:28-29)